Dali, deszcz i zimny prysznic
Sobota, 18 czerwca 2011
· Komentarze(2)
Kategoria 1 plus, takie sobie rowerowanie
Jazda w ciepłym deszczu - trochę wariactwa, dziecięctwa, wolności, trudnych tematów, ale ... - przyjemnie.
Potem embrion w łóżeczku wyłyżeczkowany przez frytkę zimnym prysznicem na świat, który na okrasę pierwszych minut zobaczył niebo bez gwiazd i śliczne, choć sztuczne, ognie płynące pod chmurami.
Potem noc i cisza przed burzą, ale ... i tak kocham deszcz :)
Potem embrion w łóżeczku wyłyżeczkowany przez frytkę zimnym prysznicem na świat, który na okrasę pierwszych minut zobaczył niebo bez gwiazd i śliczne, choć sztuczne, ognie płynące pod chmurami.
Potem noc i cisza przed burzą, ale ... i tak kocham deszcz :)