Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:181.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:04
Średnia prędkość:25.55 km/h
Maksymalna prędkość:47.54 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:45.36 km i 5h 04m
Więcej statystyk

Do pracy, a może na zsyp od razu?

Poniedziałek, 12 września 2011 · Komentarze(1)
Ciężko się przyznać, że nawet te 13 km (podzielone na dwie strony - do pracy i z) było ciężko pokonać. Chciałam nawet skrócić trasę, bo czułam dosyć mocno, że mam nogi, płuca i oponkę na brzuchu.

Mam co chciałam, ale nie zdawałam sobie sprawy, że niecały miesiąc niejeżdżenia, leniuchowania i zakrapiania m.in. miodową Łomżą - poczyni takie spustoszenie w kondycji.

Brrrrrryyy - ale się sypię!

Wyhodowałam mięczaka

Sobota, 10 września 2011 · Komentarze(2)
Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło.
Brak kondycji,bo nie jeżdżę - rozumiem.
Górki podczas zdechłej kondycji wyrastające w niebotyczne szczyty - rozumiem.
Umieranie z pełnym żołądkiem - rozumiem.
Spowalnianie całej grupy - trochę mniej rozumiem, ale wybaczam.

NO, ALE ŻEBY BECZEĆ POD GÓRKĘ JAK OSTATNIA BABA -TEGO ZROZUMIEĆ NIE MOGĘ!!!

Właściwie to nie beczałam, ale łzy płynęły ciurkiem. Myślałam, że twardsza jestem. Zawieje, zamiecie i mrozy przeżyłam i nie wymiękłam ze skorupy, a tu znienacka takie nic dobrało mi się do tyłka.

Oponkę wyhodowałam, jak sobie obiecałam, a z nią osobistego rowerowego mięczaka. No, ale zima idzie, więc sezon niedługo się zacznie. Mam nadzieję, że z jego początkiem nie skończę się po raz drugi.