Dystans killer ...

Czwartek, 30 czerwca 2011 · Komentarze(2)
... czyli paseczki u koleżaneczki, w klapkach, na zagubionej i rozmowy łańcuchopochodne na per Ty z Krzysiem bez misia i brudzia ... a na deser Kac Vegas i przepyszna normalność z nienormalnością pod skórą ... co w wyniku daje mickiewiczowskie: To LUBIĘ :D!

... przy paseczkach cały czas nuciłam ... i nie mam bladego dlaczego?:

Komentarze (2)

Zdecydowanie, taki dystans można tylko LUBIĆ :) Mam tylko nadzieję, że krótkie dystanse nie wejdą mi w krew, bo wtedy dopiero zacząłby się prawdziwy KOSZMAR.

lostpearl 09:44 niedziela, 3 lipca 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa epodn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]