No i co z tego, że po krzywu?

Poniedziałek, 4 lipca 2011 · Komentarze(2)
Niedawno napisałam: "Gdzieś po drodze będzie tęcza, po której przejadę sobie do Ciebie, tak po prostu, nie po krzywu".

Przed chwilą zdałam sobie jednak sprawę, że po tęczy nie da się prosto.

Bałam się wczoraj ruszać tyłka z domu, żeby się nie przemoczył. Lubię deszcz, ale ... nie zawsze mam ochotę wystawiać się na jego pieszczoty.

Skusił mnie jednak obiad (sama wykazuję się w kwestii gotowania leworęcznością i antypatią od pierwszego warzenia)i świeżo wykluta na świat Malwina. Zaryzykowałam więc przemoczenie pampersa i wsiadłam na swoją perełkę.

W jedną stronę kilka przyjemnych kropel spadło mi na nos. Z powrotem nastąpiła kumulacja i dobrała się nie tylko do nosa.

Za to jaką tęczę widziałam, a właściwie dwie. Stanęłam jak głupia i patrzyłam jakbym widziała pierwszy raz. Niby zwykłe fizyczne zjawisko, a magią biło po oczach i malowało na facjacie uśmiech jak u głupiego co do sera ... i chociaż byłam sama, wiem, że na tę tęczę gapił się jeszcze Ktoś, a jeszcze inny Ktoś tę tęczę obiecał. Taki prezent dla dzieci co bez parasola na deszczu, po nocy czekają na dzień.

Zasada prosta - jak jest deszcz to się moknie. Jak w tym deszczu jest POMIDORKOWY kolor - znaczy tęcza na niebie i jest OK, nawet jeśli po krzywu.

Komentarze (2)

Kiedyś przestanie lać i pogoda będzie ładna :)

lostpearl 21:52 środa, 6 lipca 2011

no tak, tylko, że tęcza to zwiastun ładnej pogody, a tu leje cały Boży dzień :(

surf 21:32 środa, 6 lipca 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ksree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]