Dobrze, że po barszczyku nie zrobił się barszcz
Piątek, 1 lutego 2013
· Komentarze(0)
Kategoria 1 plus, w ciemnościach
Albo się przeziębiłam, albo odzwyczaiłam, albo ... Boli mnie prawie wszystko.
Wczorajsze eksplorowanie ścieżek rowerowych zachęciło nas (mnie i Netkę) do sprawdzenia terenu.
Stan dróg główniejszych - ok.
Pobocze - jeszcze nie przystosowane do jazdy,
Drogi poboczne - mokra ślizgawka - szczególnie po zmroku ...
Ciepło - chociaż wieczorem ręce trochę chłodu złapały.
Mogłyśmy zrobić bardziej konkretny dystans, ale skusił nas barszczyk w Łdziskach.
Do Łodzisk droga wydawała się całkiem przyzwoita, natomiast z powrotem - masakra. Mokro, ślisko i okropnie wolno. No, ale jeśli ma się oświetlenie, które nie spełnia swojej funkcji, czyli widzi się tyle co nic - to trzeba cieszyć się, że po barszczu barszczem się nie stało.
Potrzebuję lepszego oświetlenia!
Wczorajsze eksplorowanie ścieżek rowerowych zachęciło nas (mnie i Netkę) do sprawdzenia terenu.
Stan dróg główniejszych - ok.
Pobocze - jeszcze nie przystosowane do jazdy,
Drogi poboczne - mokra ślizgawka - szczególnie po zmroku ...
Ciepło - chociaż wieczorem ręce trochę chłodu złapały.
Mogłyśmy zrobić bardziej konkretny dystans, ale skusił nas barszczyk w Łdziskach.
Do Łodzisk droga wydawała się całkiem przyzwoita, natomiast z powrotem - masakra. Mokro, ślisko i okropnie wolno. No, ale jeśli ma się oświetlenie, które nie spełnia swojej funkcji, czyli widzi się tyle co nic - to trzeba cieszyć się, że po barszczu barszczem się nie stało.
Potrzebuję lepszego oświetlenia!