Panzer w skarpetkach na czołgu i rozgrzewająca rękawica Jojasa

Niedziela, 17 marca 2013 · Komentarze(0)
Po 18 godzinach pracy, przerwanej 4-godzinnym snem, nie chciało mi się nigdzie ruszać. Może dla niektórych praca przez 11 godz. non stop, potem krótki sen i znów maraton, to kaszka w mleku, a nawet norma, ale ja do amatorów pracy nie należę. Szczególnie wtedy, kiedy mam pracować w wolne dni. Brrrry

No i pogoda, mimo słońca, mroźna nie porywała do jazdy, i Netka miała gości, więc nie jechała (zapowiadało się więc mniej adrenaliny niż zwykle :P)... ale spojrzenie na boczek na boczkach dało mi kopa i pojechałam z trzema chłopami na zwiedzanie czołgu w Różanie.

Zanim zwiedziliśmy czołg, zostaliśmy (w mojej wyobraźni) kilkakrotnie rozjechani przez wyprzedzające nas TIR-y, bo Panzer zaproponował jazdę drogą nr 61. Mimo pukania się w czoło, wbrew sobie, jechaliśmy jak te muchy, które kręcąc się natrętnie blisko zirytowanych wielkoludów, czekające na plaśniecie packą.

Na szczęście nie zostaliśmy pacnięci, chociaż jojasowi i mnie zamarła krew żyłach, kiedy wielki autobus przejechał majestatycznie kilka cm od kuferka jojasa, w którym to ukrywał się skarb w postaci "rozgrzewającej rękawicy".


lostpanzerna trzódka :D

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa warzw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]