Z "łysym" Panzerem po pracy rekreejszyn

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
Trochę wiało kiedy wracałam z pracy, więc ochoty zbytniej nie miałam, żeby wskakiwać w rowerowe ciuchy, ale ..., żeby nie "spasztetnieć" bardziej wyciągnęłam Paznerniaka i pojechaliśmy tam, gdzie on już dziś był, a mnie się chciało, bo dawno nie byłam.

Pogoda śliczna (gdyby nie wiatr - byłaby cudowana). Światło przepiękne. Ciepłe. Długie cienie. Słońce jak pomarańczowy odyniec nad tyłeczkiem Panzera. Cud, miód, tylko Łomży miodowej brakowało do pełni szczęścia :)

ODWOŁUJĘ CO PRZED CHWILĄ NAPISAŁAM !!!

Przed chwilą zobaczyłam Pznzera w łysej krasie i stwierdzam, że zgrzewka miodowej by się przydała, żeby zneutralizować szok jakiego doznałam!!!

Co on ze sobą ku**a zrobił? Palma mu odbiła i wyrosła zamiast mózgu i tego co zazwyczaj rośnie na MĘŻCZYŹNIE.

Na wycieczce nie zdawałam sobie jeszcze sprawy z tego, że to co widzę, to jeszcze nie to co zobaczę i dlatego minęła sielsko-anielsko z delektowaniem się wieczornym słońcem i wiosennym ciepłem.


Panzer oświecony



Cmentarz żołnierzy niemieckich z I wojny światowej w Zapiecznych

Krzyż, przy którym "urządzono" cmentarz

Komentarze (2)

Proste :) Odbija mój blask :D

lostpearl 17:30 wtorek, 23 kwietnia 2013

Ale opromieniony ;)
JAK ON TO ROBI ?

surf-removed 20:01 poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa orzow

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]