W stronę słońca
Środa, 1 czerwca 2011
· Komentarze(4)
Stęskniłam się za wolnością. Od jakiegoś czasu jeżdżę i nie widzę. Naciskam pedały i jadę przed siebie, ale zmysły nie rejestrują tego co dzieje się wokoło. Jest wiosna, którą uwielbiam, a ja przejeżdżam obok niej obojętnie.
Dziś widziałam jak ciepłe promienie słońca delikatnie muskały dachy domów i odbijały się iskrami w lustrze rzeki. Po spotkaniu, które nigdy nie powinno mieć miejsca - ten widok wprowadził trochę światła do mojej bezwiosennej rzeczywistości.
Pierwszy czerwca - zaczynam wychodzić z doliny w długich cieniach. Zobaczymy gdzie koła poniosą.
Dziś widziałam jak ciepłe promienie słońca delikatnie muskały dachy domów i odbijały się iskrami w lustrze rzeki. Po spotkaniu, które nigdy nie powinno mieć miejsca - ten widok wprowadził trochę światła do mojej bezwiosennej rzeczywistości.
Pierwszy czerwca - zaczynam wychodzić z doliny w długich cieniach. Zobaczymy gdzie koła poniosą.